piątek, 8 maja 2015

Dobry dzień - wiele się działo

czasami są takie dni kiedy można zrobić bardzo dużo. I wszystko robi się samo przez się bez wysiłku bez planów bez zadęcia i spięcia. Wczorajszy dzień też był taki. Rano rowerem do przyjaciela tam herbata, nauka i skrable, kilka wspaniałych zdjęć z ogródka domowego i parapetowego ( je zamieszczę innym razem, może wieczorkiem). A co jeszcze istotne rano ugotowałam pyszny, no może nieco słodki rosół i wypiliśmy w południe wspólnie.
Potem spotkanie z koleżanką, tam pyszne ciasto i kawa - ot biesiada. A potem razem Ona, ja i pies spędziłyśmy czas na ogrodzie - Ona bujała na hamaku w obłokach, ja spacerując zaglądałam do nieba.
A potem też się działo, podwórko z synkiem, dobry wieczór i dobry film, przy którym niestety padłam.

I co po tym dniu zostało?  Zdjęcia i foto relacja. Przynajmniej częściowa bo wczoraj wpadłam w szał zdjęciowy. Dlatego tylko część.
Są wśród nich wyjątkowe dla Gosi i Maćka. Których pozdrawiam czule i ściskam mocno jak potrafię.

  Dla Maćka - czuwaj! Ale nie chodzi o poradnię;-)

 Dla Gosi - polne choć podwórkowe - może takie nie rosną w Teksasie?
 
A foto z dnia ----- tutaj>
  Za balkonem u przyjaciela jeszcze rosa nie opadła a już dochodzi 12 w południe.


 Kawka i ciasto - trochę rozpusty na biesiadzie u przyjaciółki.


 Cud natury - na działce.


 Cud natury czy modyfikacja człowieka? Zadziwiająco ładne.

 Popołudnie jeszcze bez deszczu i piękne chmury - ciągle na działce.







  Powrót rowerem.

Barwinek cieszy oko na placu zabaw.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz