sobota, 31 stycznia 2015

Złapaliśmy Brodę

Dziś jest świetny dzień. Słońce ogrzewa nas wspaniale, nie straszny nam wiatr, który chce urwać nam głowy. Hurra - chce się krzyczeć bo wybraliśmy się na wycieczkę do Muzeum Współczesnego na wystawę Tomasza Brody  Zrób sobie arcydzieło. Zostaliśmy zachwyceni pomysłowością  prac i sami zamierzamy zrobić jakieś arcydzieło. Urzekła nas Frida Kalo, która miała zrobione usta z serduszka ( świeczki czy też gąbki ) a do niego wbite pinezki jako wąsy.  Różne postaci i różne pomysły np.: twarz zrobiona z butelki z naciągniętymi rajstopami, rajstopy jako tułów i ręce, włosy zrobione z obierków z cytryny. Och fantastyczna wystawa. Dzici były oczarowane i szczęśliwe a my dorośli  zachwyceni. Potem nie ominęła nas pyszna kawka, herbatka i ciasteczko w cafe panoramicznej na samej górze bunkra.
Jak zapytałam co się synkowi najbardziej podobał powiedział, że jak pan mu zwrócił uwagę gdy jadł kabanosa na wystawie. Wstyd się przyznać gdy był strasznie głodny i miałczał i miałczał, że chce jeść dostałam małpiego rozumu i wyjątkowo zaproponowałam, żeby stanął w kącie ( choć budynek wystawy to dawny okrągły schron i kątów brak) no ale powiedziałam, żeby usiadł na fotelu  pilnującego przy końcu ściany gdzie wydawało się, że nikogo nie ma i poprosiłam spokojnie zjadł kilka kęsów i pójdziemy dalej. Ale synek jak to synek kabanosy i kanapka w dłoń i pognał podziwiać kolejne arcydzieła. Potem na 2 poziomie dzieci ( byliśmy ze znajomą z synkiem) miały okazję poukładać magnesowe fragmenty ciała i tworzyć własne  arcydzieła. Oglądaliśmy makietę przyszłego Muzeum Współczesnego, które ma stanąć w okolicach Panoramy Racławickiej. Ach wspaniały dzień. Zdjęcia arcydzieł przy najbliższej okazji.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz