piątek, 2 stycznia 2015

Filmy i nocny spacer

Przez kilka dni oglądaliśmy filmy z serii Władca pierścienia. Sceny ( co prawda tylko niektóre) były starszliwe - niczym z horroru. Nasz syn dzielnie obejrzał 2 a przy trzecim próbował się wyłączać chociaż jak magnes wciągały go te okropieństwa. Proponowałam, żeby tego filmu nie oglądać bo dla 6 latka to zbyt wiele. Ale wiadomo jak dziecko chce to ma. Niestety za głupotę trzeba płacić. Wieczorem ok. 22 mieliśmy pierwszą pobudkę. Synek zażyczył sobie kąpiel dla rozluźnienia nóg, które go bardzo bolały. Wspomniał coś o złym śnie ale upierał się, że bolą go straszliwie nogi. Kąpiel pomogła na kolejne 2 godz. Ok. Północy kolejna kąpiel i wiadomo płacz. Padł na nas wielki strach ale po tej drugiej kąpieli synek dość szybko zasnął. O 3.13 kolejna pobudka i kolejna kąpiel. Po kąpieli oznajmiłam że jedziemy do szpitala. Do wyjścia synek ubrał się sam i za bardzo nie narzekał. Oczywiście było mi głupio, że nie wierzę własnemu dziecku, że go straszliwie bolą nogi. Usiedliśmy jeszcze przed wyjściem. Synek napił się herbaty i stwierdził, że ten film to starszy był i ta ośmiornica co ciągnęła za nogi też straszna jak z horroru. Wspomniał też o jakimś okropnym wypadku. Ale jeszcze raz zapytałam czy jedziemy do szpitala - oczywiście, synek powiedział tak jedziemy bo bolą mamo. Wyszliśmy z domu  o 3.40 w nocy. Żywego ducha na ulicy brak. Samochody oszronione a mój kochany synek jeszcze przed wejściem do samochodu mówi:  zaraz chyba mnie nie bolą nogi, moment zastanawia się i potwierdza, że już wszystko ok.
Zaproponowałam spacer. Mężuś wrócił po aparat bo była piękna pełnia albo coś koło niej. Spacerowaliśmy do 4.15. Po spacerze synek spał bez problemu wstał o 6 rano i oznajmił: wiesz mamo nie miałem dzisiaj żadnych strasznych snów. To się cieszę synku oznajmiłam.  A ja w przeciwieństwie miałam trzy koszmary - niestety nawet na jawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz