poniedziałek, 5 października 2015

Szkocja ma wrzosowiska a my jagodziska

"Wyprawa w góry nikogo nie znuży, poznajesz nowe miejsca i nowych ludzi".
Uwielbiam wyprawy. Ta niedziela była wspaniała. Powędrowaliśmy inną, nieznaną drogą w góry na Śnieżnik. Poprzednio we mgle zatrzymaliśmy się w schronisku i nie dotarliśmy na szczyt. Tym razem dotarliśmy na samą górę. Towarzystwo poszło wcześniej  a my nieświadomi, że są przed nami  szliśmy niemalże żółwim tempem. Kiedy oni schodzili my nadal wchodziliśmy. Pogoda była rewelacyjna i widoki niebywałe. Krzaki zielonych jagód stały się bordowo, żółto, brązowe - co wyglądało rewelacyjnie przy kamieniach pokrytych  mchem mieniącym się  na seledynowo.
Zrobiliśmy ok. 14 km i nawet nie wiem kiedy. Choć przyznaję, dziś czuję się jakbym ktoś przejechał po mnie  walcem.  Przed oczami nadal mam widoki błękitnego nieba, różnych kolorów liści a gdy już wracaliśmy  mgłami, które chciały spowić nie tylko góry ale też chmury. Wróciliśmy  późnym wieczorem z satysfakcją dobrze spędzonego, pięknego dnia.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz