Przyszła piękna jesień ale też zmiana temperatur powoduje, że smarkamy i prychamy. Mój synek co jakiś czas używa soli morskiej przeznaczonej do nosa ale jak to on musi wprowadzić swoją innowację i wpsikuje ją sobie do gardła. I nie byłoby w tym nic dziwnego ale nie ma jeszcze jedynki - mleczny ząb wypadł i czekamy aż urośnie następny, a dziura czy jak woli mój mąż mniej dobitnie otwór po zębie służy do wpsikiwania spreyu soli. Zobacz mamo mówi syneczek - nie trzeba otwierać buzi - sprytny sposób na popsikanie gardła przez tą dziurę.
Po takim porannym zakrapianiu nosa najbrzydszy dzień wydaje się wesoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz