wtorek, 17 lutego 2015

Tunezja - słońce i radość

Dziś słońce jak w Tunezji. Sieci wspaniale aż chce się spacerować i posiedzieć na ławce pod blokiem. A może tak do parku - pospacerować błotnistą dróżką wśród drzew jeszcze bez liści. Każdy spacer jest OK. Wspominam Tunezję, gdy oprócz zabawy, kąpieli w morzu, można było napić się soku cytrynowego świeżo wyciśniętego od lokalnego stojącego przy ulicy sprzedawcy. Była to maleńka szklanka może 50 ml. i to wystarczyło. Był październik a w listopadzie już znikły stragany z cytrynami. Można za to było zjeść zupę z cieciorki z baraniną. Pyszne jedzenie świeże i różnorodne. Na deser oczywiście coś słodkiego np. kilka daktyli. Potem leniuchowaliśmy w mokrej saunie i spacery po plaży wieczorną porą. Aż chciałoby się tam wrócić - nawet teleportować się już teraz. A tymczasem czas na spacer - już i teraz - choć nie po tunezyjskiej plaży to jednak  w słońcu. Adieu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz