Dziś dzień laby. Bez hamaka i bez ogródka ale dzień w samotności.
Zmogło mnie choróbsko i odpoczywam. Poleguje i czytuję potem oglądam.
Zdarzył mi się powrót do młodości bo w TV Kingsajz Machulskiego. Mam jeszcze w planach zobaczyć wszystkie filmy Machulskiego - zawsze wprawiają mnie w dobry humor. Ostatnio oglądałam o wampirach chyba "Kołysanka" i jak zwykle się nie zawiodłam choć miałam wrażenie, że był to film niskobudżetowy z mniejszym rozmachem niż poprzednie. Teraz szykuję się na Ambassadę. Uszyłam poduchę wielką z rogami i z aplikacją - jestem z niej dumna. Nie zabrało mi to dużo czasu a efekt zadziwiająco fajny. Teraz tylko foto poduszki - ale to już inna inszość bo wymaga jakiegoś podłączenia, kopiowania i trochę wiedzy specjalistycznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz