środa, 8 kwietnia 2015

Rukola rośnie...

Na działce oprócz wciąż rosnącej brukselki rośnie wspaniale rukola. Pachnie orzechowo i chce się ja od razu schrupać.
Pietruszka - natka, zieleni się i zachęca do zjedzenia.
A moja siostra wyhodowała w donicach wielkie, kolorowe wręcz nieprzyzwoicie okazałe, cudowne tulipany. Na działce rosną żonkile, które nagle zakwitły i zachęcają do przebywania na niej. Nawet okazało się, że wyrosły nie pytając nikogo czy już kwitnąć czy nie - przychodzę a one jak zwariowane kwitną dookoła wejścia. Jeszcze tydzień temu sterczały jak pręciki a teraz jest żółto i pomału robi się kolorowo  za sprawą anemonów, tulipanów ( te jeszcze czekają na swoją kolej).
Niedługo zakwitną jabłonie, wiśnie, brzoskwinie. Będzie można wejść na najwyższy konar jabłoni i niczym żyrafa podziwiać widoki.
A propos  żyrafy.
Kiedyś bliska mi osoba stwierdziła, że mam ego jak żyrafa i wydawało mi się to dość dziwne określenie, może nawet brzmiało jak obelga, krytyka.  Zastanawiałam się co to może konkretnie oznaczać. A teraz  dostałam wspaniałą książkę o mediacji wewnętrznej, czytam i okazuje się, Żyrafa ma wielkie serce i potrafi spojrzeć z góry, ocenić obiektywnie sytuację zatem w sytuacjach kłopotliwych, konfliktowych warto spojrzeć jak żyrafa. Czyli chcę być żyrafą po miło małego wzrostu.  Zachęcam bądźmy w trudnych sytuacjach żyrafami.
A zew natury wzywa - pędzę do sklepu bo łatane portki pękły i nie ma szans na zacerowanie. A potem na działeczkę podziwiać żonkile i anemony. Goodbye - adieu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz