wtorek, 12 stycznia 2016

Entuzjazm w Nowym Roku

Święta  minęły, prezenty rozdane i otrzymane i przyszedł Nowy - choć nadal jakby stary. Zawile się nie dzieje i chyba to dobrze choć znając moja naturę czegoś mi brakuje. Gra radio, palą się światełka, choinka przystrojona cieszy oczy ale jakoś tak smutno. Można oczywiście zwalić to na aurę za oknę a można też dać sobie dzisiaj trochę luzu i liczyć, że jutro będzie lepiej. Zdałam kilka egzaminów i choć nie na piątkę to jednak już mniej stresu z powodu zaliczeń. Szkoła jest OK, nauczyciele jak na publiczną policealną szkołe się przykładają. I wydawać by się mogło że nie pójdę  do takiej szkoły tj. policelanej gdy mam kilka szkół ale co tam nie można stać w miejscu. Wczoraj spotkałam starszego pana. Doglądał kurek i stał oparty o dwie wystrugane laski. Powiedział mi że w 1943 miał 16 lat  oku zatem w tym roku będzie miał 90 lat. W  naszej rozmowie nie powiedział, że jest mu smutno, nie wspomniał że nogi nie domagają ot powspominał dawne i dzisiejsze czasu. No może trochę się poskarżył ale procentowo było tego może 5-6 % - to jak na Polaka niewiele- prawda. Wróciłam pełna optymizmu. A dziś dopadła mnie niewielka melancholia. No bo patrząc na choinkę, świeczki i lampki  oj nie można narzekać.
Pozdrawiam Was serdecznie, życząc UDANEGO, DOBREGO ROKU. NO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz