wtorek, 2 czerwca 2015

Palmiarnia Lubiechów - chwile radości

W sobotę byliśmy z Mamą moją kochaną w Palmiarni w Lubiechowie. Tuż obok Zamku Książ
w przepięknym miejscu można odpocząć lub napatrzyć się na wspaniałe palmy i przeróżne okazy  roślin a nawet zwierząt.
Świat zachwyca swoją niezwykłością i różnorodnością.
Serdecznie zachęcam do pójścia do Palmiarni.
Wspaniały zespół  Ogrodników na czele z p. Asią  Paterową przygotował mnóstwo wspaniałych roślin oraz roślinnych kompozycji.
Można podpatrzeć i podziwiać, relaksować się
 i zachwycać a wszystko to nieopodal Książa i blisko  Wałbrzycha - doskonałe miejsce dla   turystów, pragnących znaleźć spokój i inspirację i radość na cały tydzień.
A jeśli zrobi się fotki no to wspomnienia i powrót do tych przyjemnych chwil mamy wiele razy.
Miejsce doskonałe na popołudniowy wypad. Bilety przystępne na tak dużą ilość atrakcji.




 W sklepiku można kupić piękne rośliny i zachwycić się nimi.



   m.in. muchołówki - okazy ciekawe szczególnie dla dzieci !


Wystawa Bonsai  "Akina"  właścicielem której jest Pan Piotra  - zachwyca
 - można spotkać tu okazy ponad 100 letnie i prawie 200 letnie m.in. miłorząb japoński.

 




 
Jesiotry bez wyjeżdżania  można podziwiać  tuż przy wejściu.










 Oprócz żółwi
Można również podziwiać rodzinki kaktusów!



 







 Korona Julka ;-)






 Mirt w całej okazałości.




 Rogi Jelenia ;-)

Warto czasami zatrzymać się na chwilę i powąchać aby poczuć te ulotne chwile.


 Kompozycje zachwycają prostotą i estetyką. Nie ma nadmiaru jest harmonia.

 
Miejsce dla ESTETÓW.
Brawa dla OGRODNIKÓW I OBSŁUGI, która chętnie  opowiada i pomaga.
Warto zajrzeć do kawiarni bo w połowie zwiedzania nie da się tego uniknąć - jest smacznie i również estetycznie.


2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, wspaniałe miejsce! Można nacieszyć nie tylko oko! Też chętnie zabrałabym tam mamę. Póki co byłam z mężem, relacja tutaj: http://stopawstope.blogspot.com/2015/11/szlakiem-zamkow-piastowskich-dzien-6.html

    OdpowiedzUsuń