czwartek, 25 lutego 2016

Wiosna

Wiosna - cieplejszy wieje wiatr... Oj jak dobrze, że już wiosna. I choć nie kalendarzowa to słonce świeci złociście i rozpromienia świat zajeb... - ot taki niewinny rym. Ale po tak depresyjnej aurze, że aż nie chciało mi się pisać i wtulona siedziałam w koc z książkami i wykonywałam niezbędne minimum obowiązków nadchodzi nowa era --- "zmartwychwstanie" do życia. Oj musze chyba uważać bo słowo to zarezerwowane jest jedynie dla tych nieomylnych z władzy tej i tamtej. (Ależ jestem zgryźliwa. co oczywiście nie wpisuje się w temat mojego bloga jednak życie w obecnej medialnej i politycznej Polsce jest tak do bani, że czasami ta farsa potrafi przestraszyć i  gdy słucham TVP to włos się jeży, że to może nam się przytrafiać - czyli paranoja w rzeczywistym czasie).
Dosyć jednak narzekania. Drzewa szykują się do pączkowania, niektóre bazie już stroszą swoje kity. Trzeba zatem skupić się na robieniu czegokolwiek ;-)  i można  (żeby nie zwariować) oglądając Szkło kontaktowe w TVN24, żeby nieco odreagować i da się żyć. teściowa już zasadziła pory, ja zamierzam skopać kawał pola - czyli mój wielki ogromniasty ogródek i znowu będę walczyć żeby coś urosło. Zapewne powinnam już posadzić czosnek - ale jakoś tak zleciało, że nie dałam rady. Postaram się to zrobić jeszcze dziś -- i już będę miała sukces. Całe szczęście czosnek zawsze wyrasta --- oj muszę odpukać -- na dobry omen.
 W tym roku zamierzam zasadzić Hortense - ponoć lubia rosnąc  gdy się z nimi nic nie robi - uf to będzie ulga - mieć kwiatka przy którym nie będę musiała niczego poprawiać - co zazwyczaj wychodzi że psuję ;-) -   jaka ulga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz