poniedziałek, 29 lutego 2016

prezent od kalendarza

dziś 29 luty - dzień który zdarza się raz na 4 lata. Miły prezent jeszcze nie zawładnięty przez żadne święto, zobowiązujące do dania kwiatka, czekoladek, wyjścia do kina itp. - ufff jaka ulga. Dziś zatem mam dzień leniwca. Kawka, książeczka, serialik i mnóstwo innych rzeczy - bo życie toczy się dalej. Otworzyłam powidła śliwkowe zrobione przez moją mamę w 2013 roku - pychota. Teraz to co wyspacerowałam w zeszłym tygodniu zapewne nadrobię ale nie przejmuję się tym za bardzo. Pogoda o której nie lubię rozmawiać stała się teraz jednym z ciekawszych tematów. zmienia się jak w kalejdoskopie - można na nią ponarzekać i nikogo nie krzywdzić. Śnieg mokry i ohydnie nieprzyjemny - z nieba pluska obrzydliwy deszcz. Pies wyciąga mnie na spacer  a po nim już tylko lepiej. Można zatem zacząć leniuchować przez godzinę. Adieu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz