niedziela, 15 listopada 2015

Zimno, dmucha, zawierucha

Zimno i mocno dmucha - siedzimy w domu i  leniuchujemy. Całkiem fajnie że wieje bo mamy wymówkę na spędzenie czasu na czytaniu gazet, przeglądaniu internetu. Pies wyczuł nastrój i nie chce wychodzić. Placki ziemniaczane na obiad  bez liczenia kalorii smakują wyśmienicie i nie liczymy ile ich jemy. Smak ich przypomina dzieciństwo, błogie dzieciństwo gdzie problemy  były prozaiczne choć wtedy urastały do rangi życiowych. Mama nie nadążała ze smażeniem tak szybko znikały ze stołu. Dziś mąż nie nadąża z ich podawaniem a my merdają nogami pod stołem domagamy się więcej, szybciej, mniam. Ot taki leniwy dzień. Oglądanki i czytanki - trochę szkoda, że jutro już nowy tydzień ;-)
 Frasobliwy Jezus w przydrożnej kapliczce - zdjęcie jeszcze z wakacji. Choć się zbytnio dziś  nie frasujemy  to jednak klimaty zadumy udzielają nam się podczas lektury weekendowej Gazety Wyborczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz