środa, 16 grudnia 2015
Świąteczny prezent
Szkoła podarowała 20 kg jabłek na głowę ucznia. Hurra - ucieszyliśmy się bardzo, bo wiadomo jabłka sote, w szarlotce, soczek to rarytasy i do tego zdrowe. Rano gdy szłam z synem do szkoły wielki tir w eskorcie straży miejskiej przywiózł jabłka, które szybko, sprawnie zostały rozładowane. Razem z koleżanką wyposażone w różne akcesoria, pudła, koszyk, plastikowe skrzynki podjechałyśmy pod szkołę odebrać ten fantastyczny prezent. Okazało się, że nasze pudła, wiadra itp. nie były potrzebne jabłka można było wziąć w skrzynkach. Wydawała je pani intendent a pani dyrektor stała zadowolona, jako sprawca tego prezentu. Oczywiście cały splendor na jabłuszka spływał na Nią. Powiedziałam - o świetny prezent p. dyrektor przed świętami. A p. dyrektor odrzekła - " o tak, szkoła dużo robi tylko nie zawsze to widać" A faktycznie dużo robi. Na każdej skrzynce widniała mała karteczka: "Produkt przeznaczony do bezpłatnej dystrybucji - rozporządzenie delegowane komisji UE 1031/2014. No ale przecież nasza szkoła i p. dyrektor są z pewnością w Europie dlatego nie powinno mnie dziwić, że pani dyrektor przypisuje sobie zasługi UE i jak tylko ma okazję ogrzewa się w świetle unijnych gwiazdeczek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz